Autor |
Wiadomość |
Atrammarta
Nowy
Dołączył: 24 Maj 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: tam gdzie pieprz rośnie ;p Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:17, 24 Maj 2009 Temat postu: Tak jak zawsze |
|
Tekst stworzony w wyniku jesiennej nudy.
Tak na marginesie, gdyż padło na innym forum dość dużo takich pytań, tekst opowiada o Bellatrix i jej mężu. To tak, proszę ;p
~~
Spojrzał na nią. Każdy dzień był taki sam. Ona nie zwracała na niego uwagi, on na nią - także. On prosty, pochodzący z rodziny o czystej krwi, ona - także. To było jedyne co ich łączyło. Nawet kiedy w pierwsze dni po ślubie on usilnie starał się pokazać jej, że może być inaczej. Ona nie mówiła nic. Każdy wieczór był taki sam. Ona siadała, on - wychodził. Nic ich nie łączyło. Nic. Oprócz identycznych obrączek na palcach. Ona czasami miała ochotę cisnąć ją w ogień, on - bardzo pragnął zobaczyć siebie i ją innych - z obrączkami na palcach, ale z powodu prawdziwej miłości. Nie czystego zysku. Nie pragnienia pozostania czystym, nieskazitelnym rodem.
Ona porywcza, oddana w pełni swojemu Mistrzowi. Jego właśnie kochała. On to widział. Widział ruch jej warg na wspomnienie o Mistrzu. Ona wiedziała, że on to widzi. Nie obchodziło jej to. Chciała, żeby wiedział, że obrączki są dla niej jedynie formalnością, że nic dla niej nie znaczą. Od zawsze.
*
Padał zimny marcowy deszcz. Stanęła przy oknie. On wszedł do pokoju. Spojrzał na nią, a ona odwróciła wzrok. On podszedł do niej. Czuł, że coś jest nie tak, że coś ją boli. Położył dłoń na ramieniu. Nie strąciła jej, nie odsunęła się. Teraz stali i wpatrywali się w deszcz. Jak dzieci oglądające ciekawą bajkę. Stali w milczeniu. A ona po raz pierwszy poczuła, że ta chwila mogłaby trwać wiecznie. Deszcz przestał padać. Ona spojrzała na niego i uśmiechnęła się. Po raz pierwszy od długiego czasu. Pocałowała go - po raz pierwszy w życiu. Wyszła. On już myślał, że może coś się zmieni. Poszedł za nią. Spojrzał nań. Ona nie zwracała na niego uwagi. Tak jak zawsze.
*
Stała nad nim. Ona - nie do końca wiedziała co czuje. On - zimny jak głaz, nie czuł już nic. Usiadła przy nim i pogłaskała po policzku. Zaczął padać deszcz. Zimny, marcowy deszcz. Rozpłakała się- po raz pierwszy. Przypomniała sobie, że chciał pomóc. Chciał, ale to za mało. Przypomniała sobie tamten deszcz. Byli jak dzieci. Położyła rękę na jego drętwym ramieniu. Nigdy nie był jej bliski tak jak teraz. Nigdy. Cały związek był formalny i chłodny. Pierwszy raz zapragnęła mieć zupełnie inne życie. Przy nim. Pocałowała go - po raz drugi i ostatni. Odeszła od niego - tak jak zawsze.
*
Rzuciła ziemię na jego trumnę. Wszyscy dobrze wiedzieli, że go nie kochała i że płakać nie będzie. Ona tylko stanęła wśród rodziny. Kiedy wszyscy już wychodzili składali jej serdeczne kondolencje. Dobrze wiedziała, że to tylko z powodu idiotycznego wychowania. Miała ochotę wrzasnąć, żeby poszli do diabła. Ale nie zrobiła tego. Tylko wysłuchiwała tych bzdur. Nie wytrzymała. Po prostu wyszła. Nie zwracała na nich uwagi, tak jak kiedyś na niego. Poszła przed siebie. Zostawiła go - tak jak zawsze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
wiora
Moderator
Dołączył: 04 Maj 2009
Posty: 93
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5 Skąd: z lasó. Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 12:18, 27 Maj 2009 Temat postu: |
|
Bądź ze mnie dumna... tak to naprawdę coś wielkiego. Weszłam na forum z zamiarem przeczytania i skomentowania czegoś. Padło na Ciebie. Ahh... aż nie mogę uwierzyć! ; d
Cóż, na wstępie zaznaczę, że niezbyt mi się podobało.
Przeszkadzały mi:
I - Zdania pojedyncze - ich zdecydowany nadmiar. Jestem w stanie zrozumieć, że to tak miało być, że tak chciałaś, tak Ci się podoba etc., jednak w większości mogłaś bez problemu użyć spójnika, stworzyć złożone zdanie i nadać temu tekstowi hm... właściwą formę?
II - Ona.... a on...., a ona... a on... On. Ona... bla, bla... I wtedy On i Ona, a Ona cośtam a on w tym czasie coś innego... X.x
Zdecydowanie za dużo tych powtórzeń. Nie chciałaś używać imion - ok, jednak bardzo często 'on' i 'ona' mogłaś pominąć.
III - Podejrzewam, że chciałaś na końcu wzbudzić zaskoczenie, więc dlatego wcześniej wcisnęłaś opowiastkę, która miała 'dać nadzieję'. Dobrze myślę?
Cóż... według mnie nie wyszło Ci. Zdecydowanie zbyt mało pozytywnych relacji Bellatrix z Rudolfem [bo to Rudolf był, nie? o.0], by można było na koniec pomyśleć, że ona mogłaby postąpić inaczej [niż postąpiła].
IV - Sądzę, że pomysł jest niewykorzystany. Mogłaś napisać więcej i więcej! Chyba, że nie mogłaś... Mimo wszystko szkoda.
V - Fajnie się zaczęło, a głupio skończyło.
Przekładając to na mniej prostacki język: swoim wstępem zainteresowałaś mnie, szkoda tylko, że zakończyłaś główny wątek, zanim zdążył się rozwinąć. Z delikatnie rozwiniętego wstępu przeszłaś od razu do zakończenia, szkoda.
hmm... ale masz masz 2 plusy! - za Bellatrix [bo ją lubię] i za brak szczęśliwego zakończenia. :}
Cytat: | Rozpłakała się- po raz pierwszy. |
Stawiamy spację przed i po myślniku.
Cytat: | Nic. Oprócz identycznych obrączek na palcach. Ona czasami miała ochotę cisnąć ją w ogień, on - bardzo pragnął zobaczyć siebie i ją innych - z obrączkami na palcach |
obrączki na palcach, obrączki na palcach...
Wydaje mi się, że przed 'także' w pierwszym akapicie mogłabyś sobie darować myślnik, ale nie znam się na interpunkcji, więc nie wiem.
Z nadzieją, że następnym razem pójdzie Ci lepiej, życzę powodzenia. :}
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez wiora dnia Śro 12:21, 27 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
igrek
Nowy
Dołączył: 30 Maj 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 21:47, 30 Maj 2009 Temat postu: |
|
Hym.
Zdania pojedyncze.
Zauważyłam, że starasz się stworzyć nastrój. Ale bez przesady, co za dużo, to niezdrowo. Miało być górnolotnie, wyszło lekko kiczowato i męcząco, bo i czyta się takie zdania dużo trudniej. Już nie płynie się przez tekst, tylko się czołga.
Fakt, to ciągłe "on", "ona" może przeszkadzać. Jednak mi się podoba, byle je ograniczyć. Niektóre powtórzenia nadają tekstowi swoistego smaczku. Tylko trzeba je wyłapać. ;)
Ogólnie, jestem na tak/nie. Bo z jednej strony mi się podobało, a z drugiej niekoniecznie.
Doszlifować i będzie códo, o.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez igrek dnia Sob 21:48, 30 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|