Bieganie

wela

To taki temat założony przeze mnie - mam nadzieję, że piękne panie Administrator i Moderator nie poskarżą się na mnie Badwardowi za założenie. Embarassed

To temat o biegu, ale bardzo ogólny. Sprint, biegi na dystanse dłuższe, biegi poranne, wieczorne - wszystko co z biegiem się kojarzy.
Lubicie? Często biegacie? Spóźnieni do pracy, szkoły, na angielski, trening, czy może raczej biegacie na treningu?

Nie wiem jak wy, ja bieganie ubóstwiam. Może nie biegam rano, wieczorem, ale w czasie dnia - zawsze i wszędzie. Zazwyczaj gdy idę sama (zdarza się to bardzo często) a raczej biegnę.
Kiedyś nawet biegałam bardziej zawodowo, niż tylko dla siebie. Jednak były to trzy lata podstawówki, potem przyszła siatkówka czego chyba trochę żałuję. Powinnam zacząć uczęszczać na jakieś treningi, ale nie mam chęci i czasu, a poza tym obawiam się startowania. Tak, nienawidziłam startować - było to bardzo męczące - stres i nerwy ujawniały się właśnie tam. Nie jest to miłe uczucie gdy brzuch skręca ci się z bólu, nogi i wszystkie inne części ciała drżą jak jakieś wibratory. Wyczekiwanie na gwizdek czy strzał z pistoletu to także jedne z tych najgorszych chwil - nic dziwnego, że po przebiegnięciu 200 metrów (biegałam po 800, czasami 1000) już czujesz się zmęczonym i wmawiasz sobie, że się zatrzymasz, że walisz to i masz wszystko w dupie, a trener niech myśli co mu się żywnie podoba - i tak nie zwolnisz, i tak się nie zatrzymasz. Zabawne, jednak zawsze tak sobie mówiłam, przeklinałam w duchu, a jednak zawsze dobiegłam do końca - nie chwaląc się zbytnio, w czołówce byłam zawsze. Very Happy

Jak ktoś lubi i biega to także niech się wypowie. Niech forum się rozrasta, nawet w takich błahych temacikach. Wink

Blondie

Nienawidzę biegać
Kompletnie nie mam formy, a nam każą wokół szkoły i boska biegać. Nienawidzę tego po prostu. Ra zna zawsze zraziło mnie to do biegania.
Pobiegać mogę, owszem, ale tylko wtedy, gdy ma to, jakiś sens, a nie tak wokół szkoły

Rudzielec

A ja biegam tylko do pociągu ;] No dobra... Albo do skm-ki... Ew. do autobusu. Bo do metra już tyłka nie ruszę xD

wela

No cóż - spodziewałam się tego po Was. Haha, ale Blondie - akurat te słynne bieganie wokół szkoły także do gustu nigdy mi nie przypadło - wraz z moimi kochanymi koleżaneczkami w czyn wprowadzałyśmy skróty. Ogólnie nasz wuefista podczas naszych lekcji miał inne zajęcie - mówię o pewnym fakcie, kiedy to jedna z ćwiczących podeszła do niego (nie widział, że ktoś się do niego zbliża). Siedział sobie na ławeczce i zawzięcie czytał tygodnik. Tylko ten tygodnik był przykrywką - zasłaniał okładkę Playboya lub innego pornola. Ale nie jestem pewna czy to było takie lekkie jak playboy, czy może coś bardziej przesycone erotyką - w sumie to nie ja go na tym przyłapałam xD.
No, ale reasumując - mój kochany wuefista miał duże zapędy seksualne, aczkolwiek był to dobry człowiek - nie robił żadnych sprawdzianów, sprawdzał jedynie czy chodziłyśmy na zawody. Jeżeli chodziłyśmy na koniec wystawiał ocenę celującą. Oczywiście nie było ważne to czy zajęłaś miejsce, czy nie - ważne było, że byłaś. Very Happy

Ale zjechałam z tematu, o nie.
Do pociągu ? Łał. Żeby w mojej mieścinie były takowe - kiedyś to i były, ale teraz nasz most kolejowy jest tak doszczętnie zniszczony, że z ledwością człowiek po nim przejdzie. ;D

Blondie

A u nas kiedyś pit wypełniał
U nas nie da się robić skrótu Sad

jedynie się idzie spacerkiem, jak się jest przed szkołom, bo on nie patrzy, co my tam robimy. Najlepiej jest, jak przyjdzie na zastępstwo ten drugi to ja mówię zawsze, ze nie ćwiczę. On, że jak pan przyjdzie to mi niećwiczenie zaznaczy i do tej pory tego nie zrobił.

Peepsyble

Nie, nie, nie i nie!

No, ale żeby warn się nie posypały... to nienawidzę. Ani na krótki, ani na długi. Z krótkiego wypoce tróję, a z długiego jeszcze gorzej. Ale pały pięknej dostać nie można, hi hi ; D Bo automatycznie 2 jest za sam bieg.

Ale dośc o szkole. Jeżeli chodzi chociażby o jogging to beznadzieja. Zbieram sie i zbieram i g*** mi za przeproszeniem wychodzi. Chcesz żeby pobiegła? Zapomnij. Chyba, że na autobus... ; >

mloda1337

Powiem tak:
jak chcesz zdenerwować, potorturować, zniechęcić, czy coś w tym stylu, młodą: każ jej biegać. Nienawidzę, nienawidzę! Jest to najgorsze, co można mi zrobić...
Jak mam wybierać: wolę dłuższe dystansy, ale znowu nie za długi: 800 metrów jest w sam raz. Dlaczego? Bo nie umiem się rozpędzić. Na 60, czy 50 metrów zawsze mam 2 albo 3, a na te dłuższe czasem się na 4 załapię nawet i jestem wtedy weri hepi.

p
mloda